Każda przyszła mężatka z wypiekami na twarzy przegląda magazyny, Internet, katalogi z różnymi makijażami, śledzi trendy na dany rok. Wcale się temu nie dziwię, w takich katalogach czy na stronach Internetowych jest mnóstwo inspiracji i zdjęć kobiet w pięknych makijażach. Gdy już Pani Młoda zdecyduje się na jakiś makijaż w ruch idzie drukarka. Oczywiście kolejnym krokiem jest znalezienie wizażysty i umówienie się na makijaż z marzeń, ale czy na pewno jest to najlepsza droga…? Zobaczcie 5 najczęściej popełnianych błędów podczas wykonywania makijażu ślubnego.
Błąd pierwszy
Kiedy do wizażysty przychodzi Pani Młoda i trzyma w ręku zdjęcie przedstawiające makijaż, wydrukowane z Internetu czy też magazynu z makijażem, który sobie wybrała. To oczywiście bardzo dobrze, ponieważ wiadomo chociaż w niewielkim stopniu jaką wizję ma ta osoba na temat swojego wizerunku. Schody zaczynają się w momencie, kiedy ten makijaż- choć pięknie wygląda na zdjęciu i przede wszystkim na modelce- to w żadnym stopniu nie będzie pasował do przyszłej mężatki. Mogą to być kolory wcale nie pasujące do urody kobiety, która ma wyjść za mąż lub też styl makijażu np. do stylu romantycznej Pani Młodej nie będzie pasował glamourowy wręcz makijaż, a takie na ślubach też się zdarzają. Zadaniem wizażysty jest nieco zmodyfikować makijaż, który wybrała sobie Pani Młoda i dobrać odpowiedni do jej wizerunku. Jednocześnie, zadaniem Pani Młodej słuchanie porad wizażysty i chęć do zmiany swojej wizji makijażu ślubnego.
Błąd drugi
Pomaluję się sama! Ok,nie ma sprawy, ale tylko wtedy kiedy umiesz to zrobić, masz czas w dniu ślubu, a wybrany makijaż próbowałaś robić co najmniej kilka razy. Często Panie Młode deklarują chęć pomalowania się samej na ślub, ale okazuje się, że jest to niemożliwe w tym ważnym dniu. Ten dzień jest wyjątkowy, pełen emocji i niecodziennych wyzwań. Często bywa tak, że makijaż zostawiamy na sam koniec kiedy przyjeżdża już kamerzysta i zaczyna robić zdjęcia z przygotowań ślubnych, zaczniesz się wtedy jeszcze bardziej denerwować, źle pociągniesz kreskę, źle doczepisz kępki rzęs, a na końcu z nerwów wybuchniesz płaczem, bo nic się nie udało. Niedopuszczalne w tym dniu jest eksperymentowanie z nowym kosmetykiem! A co, jeżeli nowy cień, który kupiłaś wczoraj zacznie Cię uczulać? Tragedia murowana, więc moja rada jest taka, że warto w tym dniu oddać się w ręce zaufanego wizażysty.
Błąd trzeci
Złe kosmetyki. Tak,te dwa słowa mówią wszystko. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby kobieta zapytała wprost “a jakich kosmetyków Pani używa?” Drogie panie, nie bójcie się pytać. To mają być najlepsze kosmetyki! Makijaż ma być trwały, nie może spłynąć z twarzy, tusz do rzęs absolutnie nie może się rozmazać, pudry i podkłady w żadnym wypadku nie mogą nadawać efektu maski i podkreślać zmarszczek czy ważyć się, a cienie nie mogą się rolować. Chciałam tutaj też zwrócić uwagę na makijaż ust, a dokładniej na czerwoną szminkę. Są panie, które wyglądają świetnie w makijażu hiszpańskim, ale trzeba pamiętać, że w tym makijażu czerwona szminka za nic nie może się rozmazać, ona musi pozostać na swoim miejscu, więc musi to być szminka naprawdę dobrej jakości. W przeciwieństwie do błyszczyków czy jasnych pomadek, rozmazana zaraz rzuci się w oczy. Wiem, że kuferki wizażystek to skrzynie skarbów i jest tam mnóstwo nieznanych nam firm (wizażystki często używają kosmetyków niedostępnych w zwykłych drogeriach) dlatego jak zobaczymy coś czego nie znamy śmiało pytajmy co to za firma. Makijaż musi być nie do zdarcia.
Błąd czwarty
Makijaż Pani Młodej ma być makijażem Pani Młodej i basta! Wracamy sobie z salonu z makijażu próbnego pięknie umalowane, podobamy się sobie. Po drodze jednak idziemy pokazać się przyjaciółce, teściowej, mamie a na końcu narzeczonemu i okazuje się, że: przyjaciółka powiedziała, że nie podoba jej się kolor cieni, narzeczony widział by Cię w mocniejszym makijażu oka a mama stwierdziła, że niby ładnie, ale coś jej nie pasuje. Twój czar prysnął, gdyż inni mają inne zdanie. Pamiętaj,że to Twój makijaż, jeśli czujesz się w nim dobrze i pięknie to nie zwracaj uwagi na innych. Zawsze znajdzie się osoba, która ma odmienny gust od naszego. Na pewno nie maluj się tak, jak Ci się nie podoba i nigdy się tak nie malowałaś. Asertywność czasem wśród bliskich jest wskazana. Wizażystka zrobiła na pewno wszystko żebyś wyglądała pięknie i Ty o tym wiesz.
Błąd piąty
Brak kontaktu wizażysty z Panną Młodą. I tu taki mój mały apel do Pań: nie bójcie się w trakcie czy po skończonym makijażu mówić co wam się nie spodobało. Wizażysta nie wie, że preferujesz mocniej wytuszowane rzęsy, że kolor pomadki Ci się nie spodobał. Nikt się tego nie domyśli, póki tego nie powiesz. Każda z Pań ma swoje przyzwyczajenia, więc jeśli nosisz cieńszą kreskę, a wizażystka zrobi ją długą i grubszą to powiedz ,tak samo powiedz jeżeli masz jakieś uczulenia na kosmetyk lub jego skład aczkolwiek dobry wizażysta przed przystąpieniem do pracy sam Cie o to zapyta.
Na koniec jeszcze chciałam przypomnieć o tym, że sesja ślubna często robiona jest w ten sam dzień, w którym jest ślub i wesele. Droga Panno Młoda,nie zapomnij wziąć ze sobą chusteczek (bibułek) matujących, pudru i błyszczyka czy szminki. Matowa cera ładniej wygląda na fotografii, a zdjęcia z tego dnia to pamiątka na całe życie.
Mam nadzieję,że te wskazówki chociaż trochę przybliżą wyobrażenie na temat co jest wskazane, a co nie przy robieniu makijaży ślubnych i dzięki tej wiedzy unikniemy błędów, które czasem się zdarzają.
Najnowsze trendy 2015 wśród makijaży ślubnych!
Alicja Głuszak– autor tekstu i bloga Alicja Maluje
Ty także chcesz zostać ekspertem Zankyou? Napisz do nas!
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Komentarze (2)
Skomentuj artykuł