Każdy kto pamięta PRL zna ,, Sztukę kochania”. Polacy oszaleli na punkcie tej książki. Była popularniejsza nawet od trylogii Sienkiewicza. A co wiadomo o jej autorce Michalinie Wisłockiej? Lekarka, ginekolog, seksuolog szokowała swoim otwartym podejściem do spraw seksu. Nie bała się o nim mówić i pisać. Jednak zadajmy sobie pytanie co wiadomo o mężczyznach w jej życiu?
Jednak najgłośniejszą relacją uczuciową Wisłockiej był trójkąt z jej mężem Stanisławem i przyjaciółką Wandą. Wanda była jej przyjaciółką z czasów młodości, uratowała Wisłocką i jej męża z obozu. Przyjaciółka Michaliny była kobietą o dużym temperamencie, doświadczoną seksualnie Wisłocka zapraszając ją do swojego domu miała ukryte zamiary. Gdy kobieta zapadła na tyfus i trafiła na miesiąc do szpitala jej plan się powiódł: między Wandą a jej mężem doszło do zbliżenia.

Byli osobliwym trójkątem. Michalina nie lubiła zajmować się domem, wolała studiowanie medycyny natomiast Wanda uwielbiała gotować i zajmowała się domem i mężem Wisłockiej. On był najsłabszym ogniwem w tym trójkącie. Z wykształcenia mikrobiolog po pracy skakał z kwiatka na kwiatek.

Wisłocka naliczyła, że ją i Wandę zdradził z 36 kobietami. Wybuchła karczemna awantura. Stanisław skomentował pretensje żony słowami: “To wszystko guziki, niepotrzebnie się martwisz” W jak na początku wydawało się Michalinie układzie pojawiły się pierwsze rysy. Ona i Wanda zaszły w tym samym czasie w ciąże. W głowie Wisłockiej urodził się kolejny plan. Na pierwszy rzut oka wydawał się szalony, ale było to najlepsze wyjście z sytuacji. Ona i Wanda wyjadą na wieś a potem będzie udawać, że urodziła bliźniaki. Układ sprawdzał się przez wiele lat do momentu aż Wanda ogłosiła, że Stanisław rozwodzi się z Michaliną a żeni z nią oraz, że zabierają jedno z dzieci.

Michalina bardzo to przeżyła bo traktowała dziecko Wandy jak własne. W swoich pamiętnikach wspomina o Jerzym ,, wielkim , kudłatym bokserze”. Z zawodu był marynarzem. Poznała go podczas wczasów nad morzem na , które wybrała się po rozwodzie. Znajomość trwała tylko miesiąc. Koniec romansu był dla Wisłockiej bardzo ciężki . Nie może jeść, spać , pracować.

Wisłocka napisała, że gdyby nie to spotkanie, zapewne do końca życia myślałaby, „że takie przeżycia istnieją jedynie w wyobraźni powieściopisarzy i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością”. Ta krótka lecz intensywna relacja sprawiła, że Wisłocka postanowiła napisać ”Sztukę kochania”. Książka ta rozpoczęła rewolucję seksualną w Polsce. Najsłynniejsza propagatorka sztuki miłości miała ciekawe życie osobiste. Po prostu chciała kochać i być kochaną. Wiadomo każda z nas niezależnie od wieku, wykształcenia, zawodu pragnie tego samego- miłości.
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł