Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie. Ta prawda choć smutna jest trafna. Często szukamy pięknych miejsc poza granicami naszego kraju, a zapominamy, że Polska jest naprawdę pięknym miejscem na mapie świata. Na szczęście pamiętała o tym ta Para i zdecydowała się swoją sesję ślubną zrealizować właśnie w Tatrach. Chcesz się przekonać jaki był efekt? To nie możesz przegapić tej galerii. Na pewno się zachwycisz. Zobacz sam!
Ania i Marcin są fantastyczną Parą. Ona to urocza blondynka o hipnotyzującym spojrzeniu i kobiecej sylwetce, a On to przystojny szatyn z męskim zarostem. Razem prezentują się po prostu świetnie.
Ania postanowiła, że na sesję plenerową zabierze bukiet pasujący do jej nowego nazwiska. Miny turystów na polanie, którzy spoglądali na wiązankę pietruszki z nacią były bezcenne. No ale co- oryginalność jest przecież w cenie!
A przecież wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej. Na godzinę przed sesją halny pokrzyżował Parze i Fotografowi szyki i cała wizja sesji odleciała wraz z nim. Kolejka na Kasprowy również odmówiła współpracy, dlatego Ania, Marcin i Fotograf musieli udać się w inną część Tatr. W końcu cała sesja została zrealizowana w towarzystwie owiec i melodii wygrywanych przez wiatr. Cudowne otoczenie!
Tatry to najwyższe pasmo w łańcuchu Karpat. Leżą w Łańcuchu Tatrzańskim w Centralnych Karpatach Zachodnich. Część z nich leży w granicach Polski, a część (stanowczo większa) w Słowacji.
W tej sesji Ania i Marcin zdecydowali się wystąpić w swoich ślubnych strojach. I trzeba przyznać, że był to bardzo dobry pomysł, ponieważ oboje prezentowali się w nich świetnie. Ona wybrała niezwykle kobiecy fason sukni ślubnej z koronkowymi wykończeniami, które dodały jej dziewczęcego uroku i wdzięku. Marcin również prezentował się niezwykle elegancko. Ten garnitur ma w sobie wielki szyk. To coś idealnego! A czerwona muszka była przysłowiową kropką nad i. Cudowna męska stylizacja.
Od tych zdjęć nie sposób jest oczy oderwać. Są cudowne. Uwagę zwraca kolorystyka. Barwy gór zawsze będą tym, co wyróżnia. Mamy tu ideał. Po prostu ideał. Matka Natura to najbardziej utalentowany grafik. Tak też jest w tym przypadku. Nie sposób również nie zwrócić uwagi, na to w jaki sposób zostało wykorzystane światło. To magia, prawdziwa magia.
Cała sesja jest niezwykle spójna. Tworzy harmonijną opowieść o miłości. Jest po prostu piękna.
Uwagę zwracają portrety. Można by o nich wiele mówić, ale po co- wystarczy milczeć i się zachwycić.
Ta sesja niewątpliwie wyróżnia się na tle innych sesji ślubnych. Jest wyjątkowa. Cechuje ją wielka naturalność, urok i wdzięk. Można, a nawet trzeba się zachwycić. To coś idealnego. Piękna pamiątka!
Oprawa fotograficzna: Anna &Piotr Dziwak Photography
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł