Cześć! Nazywam się Klaudia i chciałabym Wam trochę opowiedzieć o moim ślubie.
Odbył się 9 lipca 2021 w Cerkwi Greckokatolickiej w Człuchowie. Nieco różni się od typowych ślubów, które wszyscy znacie z kościoła rzymskokatolickiego. Sama ceremonia trwała około 1,5h. Po parę młodą wychodzi ksiądz i na początku mszy są tak zwane zaręczyny. Po wejściu do świątyni młodym nakłada obrączki ksiądz! Główną “atrakcją” dla wszystkich zebranych był moment nałożenia koron na głowy. Korony, które nakładane są na głowę parze młodej mają symbolizować chwałę Królestwa Niebieskiego, czystość małżeńską.
W trakcie położenia rąk na księdze przez nowożeńców ksiądz wypowiada modlitwę, robi się to przed czytaniem ewangelii.
Dodam, że ksiądz ewangelię przeczytał w dwóch językach aby moja rodzina również ją w pełni zrozumiała. Przysięga wypowiadana przez mężczyznę i przez kobietę nieco się różni doborem słów, jednak znaczenie ma to samo. Oraz w przysiędze, którą wypowiada kobieta są zawarte słowa o posłuszeństwie mężowi, czego nie usłyszymy w męskiej wersji.
Komunia przyjmowana w cerkwi nazywa się prosforą i jest to “chlebek” maczany w winie. Para Młoda przechodzi z księdzem 3 razy przed ołtarzem kłaniając się, oraz nie siedzi przed ołtarzem na krzesełkach tak jak ma to miejsce w kościele rzymskokatolickim, całą mszę się stoi. Moim zdaniem obrządek w tym kościele jest jednym z piękniejszych, który naprawdę warto zobaczyć.
Ksiądz, który udzielał nam ślubu jest naprawdę fajnym człowiekiem, który zadbał o to aby wszyscy całą mszę się uśmiechali i żeby atmosfera nie była spięta i stresowa.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł