Kiedy decydujemy się na realizację swojej plenerowej sesji ślubnej, to musimy podjąć wiele ważnych decyzji z tym związanych. Jedną z nich jest to, w jakim stylu będzie utrzymana ta sesja. Dzisiaj mamy dla Was bardzo oryginalny przykład sesji w stylu whimiscal, gdzie połączono tatuaże z pudrowym różem. Chcecie się przekonać jaki był tego efekt? To nie możecie przegapić tej galerii!
Whimsical czyli jaki? Trudno to zdefiniować słowami. Chcąc to wytłumaczyć w najprostszy możliwy sposób należałoby stwierdzić, że znaczy to kapryśny. Ale w jak to? Kapryśny ślub? Ale kiedy zaczniemy szerzej patrzeć na to słowo, zobaczymy, że ukrywa się pod nim nonszalancja, indywidualizm, szaleństwo. Tak, te przymiotniki znakomicie oddają sens tej stylistyki. Ten styl należy do światowej stylistyki, jeżeli chodzi o trendy ślubne.
Głównymi bohaterami tej sesji są Gizela i Torsten. Są piękną Parą. Ona jest subtelną szatynką o filigranowej sylwetce, wielkich, sarnich oczach i olśniewającym uśmiechu. Ta dziewczyna to wdzięk w czystej postaci. On to ciemnowłosy dżentelmen o mądrych oczach. To piękna Para. Podczas tej sesji Gizela i Torsten wystąpili w pięknych strojach. On zdecydował się na klasyczny garnitur, który „doprawił” czerwonymi skarpetkami (Panowie, pamiętajcie, że ta częsć garderoby też jest ważna, ponieważ często decyduje o całości stylizacji) i uwaga, uwaga!!! cylindrem. Panowie rzadko decydują się na takie nakrycie głowy, a przecież wyglądają w nim niezwykle stylowo i szykownie.
Panna Młoda zdecydowała się na bardzo kobiecą suknię. Materiał, z którego ją wykonano przypominał mgłę. Budowało to szalenie romantyczny wizerunek. Gra subtelnych przezroczystości sprawiała, że Gizela wyglądała szalenie zmysłowo. Ach, co to za kobieta. Przysłowiową kropką nad i w jej stylizacji był dopracowany wizaż. Panna Młoda zdecydowała się na swobodną fryzurę z loków i subtelny, kobiecy makijaż. Look na piątkę z plusem.
Ciekawie prezentowało się połączenie subtelnej kreacji Gizeli z jej tatuażami. Połączenie subtelności z rockowym sznytem? Zankyou jest na tak! Tatuaże Torstena ciekawie łączą się z jego szykowną stylizacją. Mieszajmy style! To zawsze jest bardzo dobry pomysł. Kiedy patrzymy na te zdjęcia, to czymś, co niewątpliwie zwraca naszą uwagę, jest ciekawy koncept. Każde zdjęcie jest pomysłowe, oryginalne i ma w sobie to coś. Nie sposób od nich oczy oderwać. No i po co odrywać. Trzeba brać z nich przykład i szukać natchnienia. A może i Ty zdecydujesz się zorganizować swoją sesję ślubną właśnie w tym stylu? No bo i czemu nie?
Nie sposób nie wspomnieć również o kolorach. Są one idealnie zharmonizowane. Nie są zbyt nasycone, ani za bardzo pastelowe. Po prostu doskonałe. Dzięki temu udało się przedstawić piękną i bardzo spójną kompozycję. Efekt doskonały! W zdjęciach widać wielką charyzmę jaką mają w sobie ich główni bohaterowie- Młoda Para. Są takimi ludźmi, którzy mają w sobie wielką magię, która przyciąga do nich innych. To coś, czego nie sposób się nauczyć. Z tym się człowiek rodzi i jest to wielkie bogactwo, które będzie procentowało przez lata. A Gizela i Torsten mają w sobie tę magię!
Jeżeli nie wiesz, w jakim stylu zorganizować swoją plenerową sesję ślubną, to może wybierzesz właśnie taką estetykę? Jest ona oryginalna i nietypowa, więc na pewno będziesz się wyróżniać na tle innych Par Młodych. W końcu do odważnych świat należy! Pamiętaj też o słowach Jima Jarmuscha: Nic nie jest oryginalne. Kradnij ze wszystkiego, co wpływa na twoją inspirację lub napędza twoją wyobraźnię. Wchłaniaj stare filmy, nowe filmy, muzykę, książki, obrazy, fotografie, wiersze, sny, przypadkowe rozmowy, architekturę, mosty, znaki drogowe, drzewa, chmury, zbiorniki wodne, światło i cienie. Wybieraj tylko te rzeczy, z których masz kraść, które przemawiają bezpośrednio do twojej duszy. Jeśli tak zrobisz, twoje prace – i kradzieże – będą autentyczne.
Autentyczność jest bezcenna; oryginalność nie istnieje. I nie zawracaj sobie głowy ukrywaniem swojego złodziejstwa – obnoś się z nim, jeśli masz na to ochotę. W każdym razie zawsze pamiętaj, co powiedział Jean-Luc Godard: „Nie chodzi o to, co skądś zabierasz – chodzi o to, gdzie zabierasz.” I z tymi słowami Was dzisiaj zostawimy…
Oprawa fotograficzna: VeryLuckyStar |Suknia ślubna: Atelier Laurelle | Buty: Christian Louboutin | Kapelusz: Michael Zechbauer by Mayser | Krawat i poszetka: Brinkleys |Spinki: Alexander McQueen |Garnitur Pana Młodego: Adam Shener|Bielizna: Agent Provocartier |Oprawa florystyczna: Czas na Kwiaty |
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł