Fascynująca, niepowtarzalna, tajemnicza. Długo jeszcze można by wymieniać określenia używane w odniesieniu do norweskiej przyrody. Jedno jest wspólne – zawsze są to wyrazy najwyższego zachwytu. Surowe piękno, tu natura uderza dostojeństwem, szlachetnością i powagą. Nie przeszkadza jej to jednak w oczarowaniu. Tak czytamy na stronie fotografa, który przygotowywał tę sesję. Nie sposób jest się nie zgodzić z tymi słowami. Norweska przyroda ma w sobie prawdziwą magię, coś nieuchwytnego, ale bardzo zachwycającego. Długo można wymieniać określenia używane w odniesieniu właśnie do norweskiej przyrody. Zawsze jednak są to wyrazy najwyższego zachwytu- bo jakżeby inaczej. Surowe piękno uderza właśnie dostojeństwem, majestatem, prawdziwą powagą. I to oczarowuje.
Sara i Mats są wyjątkową Parą. Ona jest atrakcyjną blondynką, która ma w sobie niewysłowiony urok i wdzięk. To coś, co nie sposób jest opisać słowami. Od tej kobiety nie sposób jest oczy oderwać. Jest po prostu idealna. Nic więc w tym dziwnego, że Mats nie potrafił się jej oprzeć. On również jest prawdziwym przystojniakiem. Jego rude włosy są oryginalne i nietypowe, ale przecież wskazują właśnie na norweski typ urody.
Sara z przyjemnością oddała się zabiegom pielęgnacyjnym. Chyba nie ma takiej kobiety, która by za tym nie przepadała. Makijażystka stworzyła bardzo twarzowy makijaż, który wspaniale wyeksponował zalety urody Sary. Fryzjer podjął decyzję o finezyjnym upięciu, które świetnie podkreśliło linię szyi.
Dla każdej Pary Młodej bardzo ważne jest to, w jaki sposób będą prezentowali się w dniu swojego ślubu- w końcu oczy wszystkich Gości będą skupione właśnie na nich. Panna Młoda zdecydowała się na prostą, oczywiście, białą suknię. Dopasowany gorset znakomicie podkreślił górę sylwetki, a niewielki dekolt prezentował się skromnie i dziewczęco. Nie zabrakło również akcentów dekoracyjnych, które były przysłowiową kropką nad i w całej stylizacji. Warto jest zwrócić uwagę na to, że Panna Młoda zdecydowała się przełamać biel swojej stylizacji za pomocą czerwonych dodatków- maniciuru i wspaniałych szpilek. Pan Młody zdecydował się na klasyczny garnitur, w którym wyglądał wspaniale- elegancko, męsko i szalenie szykownie. Razem prezentowali się świetnie- nie sposób było od nich oczu oderwać.
Kiedy patrzymy na te zdjęcia, możemy mieć wrażenie, że mamy do czynienia z typowym reportażem ślubnym, ale tak nie jest. Te zdjęcia przekazują sobą znacznie więcej. Mają w sobie pewne majestatyczne piękno i niezwykły, wręcz czarodziejski wdzięk. To coś, co nie sposób jest opisać słowami. Te fotografie są po prostu idealne. Mówiąc o nich warto jest wspomnieć o ciekawej kolorystyce tych zdjęć. Barwy są czyste, jednoznacznie określone, bardzo szlachetne i piękne. Po prostu znakomite. Dzięki temu ta sesja prezentuje się niezwykle elegancko i ma w sobie to szczególne coś. Ponadto warto jest zwrócić uwagę na to, w jaki sposób ukazano relację łączącą Sarę i Matsa. To wspaniałe, piękne, czyste uczucie. Nie sposób jest pozostać wobec tego obojętnym.
Kiedy przygotowujemy swoją plenerową sesję ślubną, to silimy się na wyrafinowane koncepty, chcemy, żeby zdjęcia były niezwykle pomysłowe i zaskoczyły każdego. Czasem jednak warto jest postawić na prostotę, ponieważ jest ona niezwykle wyrafinowana. To coś naprawdę wyjątkowego. Sara i Mats postąpili właśnie w myśl zasady less is more. I sami musicie przyznać, że te zdjęcia prezentują się w sposób bardzo wyrafinowany i szlachetny. Dlatego warto jest zdecydować się właśnie na taką elegancką prostotę.
Oprawa fotograficzna: Edyta Borowska, www.MarryYou.eu |Makijaż: Anna Kalinowska |Zaproszenia: Decoris Wedding Collection |
Zobacz inną skandynawską sesję:
Bajecznie piękna norweska sesja ślubna Zofi i Yarko! nie przegap!
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł