Przedstawię Ci pięć diamentowych rad na to, jak jako Panna Młoda możesz modnie i delikatnie podkreślić urodę biżuterią a za razem się nie przebrać. Ale zanim o radach, najpierw zapoznajmy się z trendami które królują oraz tymi, które – czuję w powietrzu jak zapach konwalii – podbiją parkiety weselne w kolejnym sezonie. W tym sezonie króluje moda na rustykalne śluby i szybko się nie skończy. O tym wie każda Panna Młoda i każda przyszła narzeczona (bo temat sukni i dodatków przerabiamy od dzieciństwa rozmyślając o tym, jak będziemy wyglądać na swoim ślubie!).
A jeśli rustykalnie, to prawie bez biżuterii, lub z dodatkami tak delikatnymi, żeby wyglądać jak najbardziej naturalnie. W rustykalnej stylizacji podkreślamy urodę tym, co jest esencją biżuterii – chodzi o chwilę i detale – gdy błyśnie nam kolczyk, czy delikatny kamień w naszyjniku.
Poza rustykalną stylistyką, w tym roku co odważniejsze Panny Młode wybierają elementy stylu boho, a tu – do wyboru do koloru i można skorzystać z ofert młodych projektantów, którzy wykonają dla Ciebie biżuterię na zamówienie, dopasowaną do Twojej sukni, makijażu i oczywiście butów! Trendy boho pozwalają na osiągnięcie harmonii i wyeksponowanie tego, co najpiękniejsze. Jeśli decydujesz się na suknię mocno wyciętą z tyłu, możesz bardzo oryginalnie udekorować właśnie plecy. Chcesz zaszaleć a ślub bierzesz w sprawdzonym plenerze? Możesz ozdobić nawet stopy i pójść do ołtarza boso! Jeśli pójdziemy tym tropem dalej, a Ty zawsze czułaś, że jesteś blisko natury i taki właśnie ślub Ci się marzy, zdecyduj się na przykład na opaskę z piórkami (chociażby perliczki – są delikatne i bardzo efektowne), której łańcuszki możesz puścić luzem lub wpleść w warkocz. Jeśli to dla Ciebie za duża ekstrawagancja, wystarczy, że dyskretnie przyozdobisz nadgarstek – w tym sezonie bardzo modne będą perły – kremowe i pastelowo-różowe, ale nie na sznurach, a dyskretnie wplecione w kompozycję z rzemykami i srebrem.
Kilka rad o tym, na co zwrócić uwagę żeby czuć się swobodnie i stylowo
1. Biżuteria musi dobrze wyglądać na żywo i na zdjęciu
Trzeba dobrze dopasować długość naszyjnika w stosunku do dekoltu sukni. To, co wygląda dobrze na żywo, może nas nieefektownie przeciąć w poprzek na fotografiach. Poza klasyczną biżuterią mamy do wyboru szereg klimatycznych, koronkowych ozdób, które doskonale wpisują się w rustykalny styl. Ważne też, aby naszyjnik nie wplątywał się we włosy, bo będziesz go ciągle poprawiać zamiast wspaniale świętować wyjątkowy dzień.
2. Jeśli jesteś zwolenniczką kwiecistych kompozycji, możesz wybrać ślubne bransoletki z kwiatów
Sztucznych lub naturalnych i dopasowanych do bukietu, wianka lub wpinki do włosów. Pamiętajmy jednak, żeby zwrócić uwagę na odcienie i rodzaje ozdób – tak na głowie jak i na ciele trzymajmy się motywu przewodniego jak kolorystyki ślubu. Najważniejsze żeby w biżuterii, którą dobierasz do sukni czuć się wygodnie, a nie jak w przebraniu. Jeśli się nad czymś zastanawiamy, najlepiej przetestujmy to na kilka dni wcześniej tak samo, jak robimy próbny makijaż czy fryzurę.
3. Pięknie będą wyglądały Wasze splecione dłonie, gdy na Twoim ręku znajdzie się minimalistyczna bransoletka. Ale nie zapominajmy, że najważniejszą biżuterią tego dnia i wieczoru są obrączki i pierścionek zaręczynowy
To one podkreślają piękno, powagę i romantyzm tego dnia, więc ważne, żeby królowały. Pozostała biżuteria powinna tylko podkreślać ich znaczenie.
4. Tatuaże są na czasie, ale w szczególności te kilkudniowe i oczywiście delikatne
Ja uwielbiam białe. Jeśli pasją do Twojej sukni a ślub bierzesz w plenerze, możesz właśnie tak ozdobić ciało. Tatuaż możesz wykonać w dniu ślubu na nienabalsamowanej skórze, ale najlepiej, żeby pomogła Ci Twoja świadkowa (lub inna wprawiona ręka). W nerwach przed ceremonią i z trzęsącymi rękoma możesz stworzyć niepożądany i dziwaczny szlaczek, a potem szorując skórę żeby usunąć resztki – dostać ataku paniki.
5. Lubisz oryginalne i designerskie dodatki?
Postaw na modułowe i bardzo delikatne naszyjniki zakończone kamieniami Swarovskiego lub piórkami, które jednym kliknięciem łączysz z bransoletką. Dzięki temu w kościele możesz mieć delikatny naszyjnik z dyskretną ozdobą na dekolcie lub plecach i bransoletkę na dłoni, a na weselu dopiąć bransoletkę do naszyjnika i skomponować swoją niepowtarzalną ozdobę.
Na koniec może mniej biżuteryjna, ale „moja” myśl przewodnia na ślub – choć uwielbiam rozpuszczone włosy i podejrzewam, że tak wyglądam najlepiej (bo przecież z rozpuszczonymi włosami, ładnie i luźno podpiętymi czujemy się najbardziej kobieco) na swoim weselu nie zdecydowałabym się na tak luźną formę. Z prostej przyczyny, że tańcząc, po kilku godzinach na weselu ciężko byłoby utrzymać włosy w takiej formie, żeby tego później nie żałować patrząc na zdjęcia ;). Więc ze smutkiem muszę przyznać, że nawet ja, zwolenniczka naturalności i wygody – uczeszę się trochę bardziej konkretnie.
A jaki jest brylantowy wniosek po podsumowaniu wszystkich pięciu zasad?
Harmonia we wszelkich dodatkach skomponowanych z suknią ślubną to podstawa dobrego samopoczucia i wygody. Jak na co dzień – mniej znaczy lepiej, w wersji ślubnej podniesione jest do kwadratu.
Autorka tekstu: Monika Jakubczyk autorka i projektant B.LU
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Komentarze (2)
Skomentuj artykuł