Wybór obrączek – ten element ślubnych przygotowań Was nie ominie. Warto się do niego odpowiednio przygotować, nie tylko przeglądając katalogi w poszukiwaniu wzoru, który przypadnie do gustu Wam obojgu. Poznajcie cztery przykazania, o których musicie pamiętać kupując obrączki.
1. Rozmiar ma znaczenie.
Zanim zaczniecie się zastanawiać, jak powinny wyglądać Wasze obrączki, określcie ich rozmiar. I nie wystarczy w tym celu po prostu zmierzyć obwodu palca centymetrem ani średnicy pierścionka zaręczynowego linijką. Wybierzcie się do jubilera, który zrobi to profesjonalnie. Pamiętajcie, że w gorące lato palce puchną, podobnie jak wieczorami. Koniecznie weźcie ten fakt pod uwagę. Jeżeli będziecie wybierać obrączki na koniec intensywnego dnia pracy, może się okazać, że w dniu ślubu będą Wam spadać z palca. I odwrotnie: kupując je zimą, a wkładając na palec latem, mogą się okazać nieco za ciasne.
2. Nie wszystko złoto, co się świeci.
Choć najpopularniejsze obrączki to te robione ze złota (białego, żółtego, różowego), to nie jedyny materiał, z jakiego mogą być wykonane. Możecie trafić także na obrączki zrobione ze srebra (poznacie je po niewysokiej cenie, od 70 zł). W grę wchodzą też modne ostatnio platyna i tytan. Wszystkie te kruszce mają jednak swoje wady.
Srebro jest wyjątkowo miękkim materiałem. Srebrne obrączki są więc mało trwałe i nieodporne na zniszczenia. Nie posłużą Wam raczej przez całe życie.
Platyna jest dużo droższa od złota (ceny platynowych obrączek zaczynają się od 8 tys. zł). Ciężko także koryguje się rozmiar takich obrączek, niewiele salonów jubilerskich posiada odpowiednie do tego maszyny. Zalety? Platynowe obrączki zachowują swój blask trzy razy dłużej od tych zrobionych ze złota.
Tytan dla odmiany jest stosunkowo niedrogim i antyalergicznym materiałem, dlatego przekonuje się do niego coraz więcej par. Choć jest materiałem twardszym od złota, nie oznacza, że obrączki nie będą się rysować. Trudno się go obrabia i lutuje, jeżeli więc myślicie o tym, aby w każdą rocznicę ślubu dodawać do Waszych obrączek pojedynczy diament, zapomnijcie o tytanie.
3. Przerost formy nad treścią.
Wybór obrączek na polskim rynku jest ogromny. Bez problemu znajdzie wiele fantazyjnych wzorów i kształtów. Czy warto decydować się na kwadratowe obrączki tylko po to, aby być oryginalnym? Moim zdaniem: nie. Pamiętajcie, że obrączkę będziecie nosić na co dzień i wykonywać w niej wiele domowych czynności. Powinny więc być wygodne, nie zaczepiać się i nie przeszkadzać.
Najwygodniejsze do noszenia są te o profilu soczewkowym, czyli zaokrąglone od wewnątrz i z zewnątrz. Możemy zdecydować się także na obrączkę zaokrągloną tylko z jednej strony, wówczas będzie się ją łatwo nakładać (zaokrąglona od środka) albo nie będzie się obijać o sąsiednie palce (zaokrąglona z zewnątrz).
Zastanówcie się też nad materiałem i wzorem obrączek. Jeżeli myślicie o tych ze złota łączonego, pamiętajcie, że może być problem ze zmianą ich rozmiaru, czy wkomponowaniem dodatkowych elementów, takich jak brylanciki. Każda ingerencja może bowiem doprowadzić do pęknięcia lub zniekształcenia obrączki.
4. Nie zostawiajcie zakupu na ostatnią chwilę.
Nie da się ukryć, że jest to zakup życia, podjęcie decyzji nie będzie więc łatwe. Nie warto jednak odkładać go na ostatnią chwilę. Obrączki przygotowywane będą specjalnie dla Was, dlatego będziecie musieli na nie poczekać. W sezonie letnim, u dobrego jubilera czas oczekiwania to nawet dwa miesiące.
Na poszukiwanie obrączek warto więc wybrać się trzy czy cztery miesiące przed ślubem. Pamiętajcie też, aby wcześniej przemyśleć jaki grawer znajdzie się na symbolu Waszej miłości. Ale to już opowieść na zupełnie inny post.
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł