Cześć, jestem Grzesiek
Co mogę o sobie powiedzieć? Jem sernik z rodzynkami i najpierw wlewam mleko, a dopiero potem sypię płatki. Jeśli nie dyskwalifikuje mnie to już na wstępie, to z przyjemnością pojawię się na waszym ślubie jako filmowiec.
Co robię? Nagrywam ludzi i ich historie. Postawiłem przed sobą jeden cel. Chcę aby moje filmy jeszcze bardziej Was do siebie zbliżały i zacieśniały relacje.
Zdecydowanie nie jestem kamerzystą, który przychodzi na wesele żeby nagrać gości siedzących przy stole. Zawsze staram się szukać flow między Nami i wiem, że jeśli nie będziemy nadawać na tych samych falach, to trudno będzie stworzyć dobry film.
Najważniejsza jest dla mnie otwartość i chęć współpracy, bo wtedy właśnie powstają najbardziej odjechane rzeczny. Oczywiście czasem trudno otworzyć się przed totalnie obcym gościem, dlatego najpierw zapraszam na kawę
Umówmy się – nie każdy musi pić whisky z colą, tak samo jak nie każdy musi bawić się do disco polo. Wszyscy mamy swoje pasje, styl ubierania się, ulubioną muzykę czy filmy i seriale.
Dlatego nie bójmy się zaszaleć przy organizacji ślubu. Jeśli macie jakieś dzikie pomysły, koniecznie mi o nich opowiedzcie. Jesteście zajebistą parą i pomogę Wam to pokazać światu!