Witam serdecznie Panią Martynę oraz osoby, które czytają moją odpowiedź. Jestem rozczarowana tym komentarzem i bardzo zaskoczona, zatem wyjaśniam szybko dlaczego. Będę bardzo szczegółowa, aby każdy kto czyta mógł z tej wiadomości zrozumieć na czym polegam moja praca i jak potoczyły się sprawy przy organizacji ślubu Pani Martyny. Organizuję dużo ślubów i przyjęć w ciągu roku i moje usługi cieszą się dużym zainteresowaniem wśród polskich i zagranicznych par.
Do każdego ślubu i każdej pary podchodzę indywidualnie. Powracając do opinii Pani Martyny na początku pragnę dodać, iż Pani Martyna zrezygnowała z usług innej firmy organizującej śluby (innej osoby), gdyż była niezadowolona ze współpracy. Ja oczywiście z miłą chęcią przejęłam organizację ślubu Pani Martyny przy wybranej już dacie i miejscu ślubu (dodam, iż ślub odbył się w czerwcu w Toskanii czyli szczycie sezonu ślubnego) i dodam, że po cenie promocyjnej, biorąc pod uwagę problemy z poprzednią firmą. Opóźnienia w moich odpowiedziach tak były - nie zaprzeczam, ale były one wynikiem opóźnień w odpowiedziach włoskich usługodawców, którzy zwlekali z wycenami i ustaleniami. I uczulam wszystkie pary, że te sytuacje się powtarzają często przy organizacji, bo nie każda restauracja czy agroturystyka odpisuje szybko i dotrzymuje ustalonych terminów. To jest “urok” włoskiej współpracy. Jeśli rozmawiamy o wachlarzu usług to proponuję czasem dużo rozwiązań (5-10), ale jeśli mamy konkretne miejsce ślubu i datę to zdarza się, że zaczynamy tylko od 2 opcji - konkretne rozwiązania, czasem nawet jednej jeśli uważam, że jest najlepsza. To zależy od wybranego miejsca. Pani Martynie zaproponowałam rozwiązania na każdą usługę, którą była zainteresowana. Ale każda Para sama decyduje czy zamawia czy nie. Jeśli kwota, którą proponuje włoski usługodawca i zakres usług nie jest do zaakceptowania przez klienta to oczywiście klient jest wolny, by samemu sobie coś innego zorganizować. Np. jeśli koszt fotografa i proponowane usługi nie odpowiadają oczekiwaniom pary to, albo szukamy dalej kogoś innego, albo Para sama sobie kogoś rezerwuje na własną rękę. Dodatkowo warto podkreślić, że ja nie odpowiadam za usługi zarezerwowane przez Parę, a odpowiedzialność wykonania tych usług leży po stronie Pary. Pani Martynie nie odpowiadały ceny usług, które zaproponowałam. Zatem wspólnie z Panią Martyną ustaliłyśmy, że wieloma sprawami zajmie się osobiście. Kwiatami miała zająć się koleżanka, która się tym zajmuje na codzień w Polsce, dj był wśród znajomych, fotografowie przyjechali z Polski. Oczywiście, żeby było taniej. Niestety włoscy usługodawcy mają wyższe ceny i trzeba to wsiąść pod uwagę decydując się na ślub we Włoszech. Jest zrozumiałe, że często pary powołują się na polskich usługodawców i nie ma w tym nic złego, ale nie można obwiniać innych osób za te decyzje. Często fotografowie nie mając ślubów za granicą z pięknych plenerów z miłą chęcią - czasem nawet po kosztach dojazdu - decydują się na wykonanie sesji we Włoszech. Nie rozumiem tylko dlatego miałabym nadzorować nad osobami, których nie znam i którzy nie proszą mnie o pomoc. Nikt z osób, które zatrudniła Pani Maryna nie prosiły mnie o pomoc. Jedynie byłam poproszona i pomogłam w zamówieniu kwiatów w kwiaciarni, zamówiłam fryzjera męskiego dla dwóch panów na dzień przed ślubem, pomogłam w doręczeniu wypożyczonego sprzętu (bo kierowcy nie mogli znaleźć agroturystyki), nawiązałam kontakt z firmą kateringową, którą wybrała Pani Martyną osobiście i ustaliłam z nimi szczegóły przyjęcia. Pani Martyna nie skorzystała z usług firmy kateringowej, którą ja polecałam i którą dobrze nam. I problem był właśnie w tej kwestii. Pani Martyna zdecydowała się na usługi firmy kateringowej, którą znalazła w internecie żeby było taniej, a skoro Pani Martyną pisze o kwotach to dodam, że mieliśmy 20 euro różnicy za osobę - proponowana przeze mnie firma kateringowa (zaufana) była droższa o 20 euro. Niestety firma kateringowa znaleziona przez Panią Martynę okazała się na bardzo niskim poziomie, zatem za ceną poszła i jakość. I to prawda, że zostały pomylone drugie dania na przyjęciu, ale wszystko było poprawnie ustalane z właścicielem kateringu, który za to był odpowiedzialny. To on powinien zostać na przyjęciu i pilnować wszystkiego, a on po prostu powiedział, że wszystko jest ustalone z kucharzami i sobie odjechał na początku przyjęcia. Nie chcę tutaj dłużej rozpisywać się na temat kateringu - ja dalej będę polecałam firmy kateringowe, które znam, bo to gwarancja udanego przyjęcia. Chciałam tylko dodać iż, z mojej strony zostało wszystko poprawnie przekazane dla właściciela kateringu i mimo początkowo entuzjazmu i zaangażowania zaczęły się nawarstwiać problemy - z komunikacją, ustaleniami, wykonaniem, zamówionym tortem i innymi. Tutaj radzę wystawić negatywną opinię dla firmy kateringowej, a nie przypisywać jej niestosowne zachowanie mojej pracy. Co więcej, zupełnie nieodpłatnie pojechałam do Toskanii, by zobaczyć agroturystykę (w sumie 230 km - 3 h drogi), która się spodobała Pani Martynie, by zobaczyć jak ona w rzeczywistości wygląda, czy jest wystarczająco dużo miejsca na stoły i zabawę przy opcji wynajmu kateringu oraz w celu poznania właścicieli i ustalanie z nimi różnych kwestii związanych z głośną muzyką, opłatami i ogólnymi warunkami wynajmu. Tego nie było w naszej umowie, a ja to zrobiłam, by Pani Martyn się komfortowo czuła dokonując rezerwacji nie widząc miejsca na własne oczy. Wysłałam Pani Martynie zdjęcia i filmy w tego wyjazdu. Umówiłam się również z Panią Martyną na 3 miesiące przed ślubem na spotkanie w marcu (kolejne 230 km - 2 h drogi) w celu podpisania dokumentów w USC, która następuje u większości par na dzień przed ślubem lub w dniu ślubu rano. Ale rozumiem, że niektóre Pary chcą zobaczyć wcześniej wszystko i być spokojniejsze. Dodatkowo zarezerwowałam Pani Martynie i byłam obecna podczas degustacji dań na przyjęcie (przekładając terminy wielokrotnie, by dopasować do innych spraw Pani Martyny - próby z fryzjerką) oraz obejrzeliśmy razem z właścicielem kateringu wybraną agroturystykę, by ustalić szczegóły przyjęcia. W wybranym miejscu byłam 5 razy (doliczając sprawy Kurii i kościoła oraz dzień ślubu), gdzie powinnam się ograniczyć do max. 3 Tego Pani Martyną nie doceniła.Polecałam Pani Martynie bardzo fajną fryzjerkę-makijażystkę, ale też usługi były za drogie (standardowe przy usłudze w miejscu noclegowym).
Pisałam Pani Martyna o mojej obecności na przyjęciu, na które Pani Martyną mnie zaprosiła. Na miejscu wszystko było gotowe, zatem wykorzystałam czas i zrobiłam ujęcia z drona, aby zarówno właściciele agroturystyki jak i Para miały dodatkowy materiał ze ślubu. Zatem jestem zaskoczona podwójnie, bo wspólnie z Panią Martyną ustaliłam szczegóły publikacji filmu - wybór muzyki (podkreślam nieodpłatnie zrobionego) ze wskazaniem każdej osoby, która się przyczyniła do realizacji jest ślubu i przyjęcia przy publikacji. Jeśli ktoś miałby zrobić sobie reklamę to tylko ja ją zrobiłam na mojej stronie osobom, które brały udział w realizacji tego ślubu. Nie mam potrzeby robienia reklam. Moje usługi cieszą się dużym powodzeniem, a jedynym celem umieszczania filmów, zdjęć i opisów online jest pokazać innym parom jakie są możliwości, jak inni się organizują i co możemy wspólnie stworzyć. I podkreślam - Pani Martyna się na to zgodziła. Teraz kolejna sprawa auta - cena się zmieniła - no tak - udało się wynegocjować lepszą cenę, ale czy to jest coś negatywnego, że zamiast 550 euro zapłaciła Pani 400 euro ??? to już pozostawiam czytelnikom do oceny. Sprawy dokumentów.. podaję do wiadomości wszystkich czytelników dokumenty po ślubie konkordatowym nie są gotowe od razu i trzeba na nie czekać. Każdy urząd ma swoje zasady odbioru - osobisty, listowny, umawiane spotkanie. Oczywisty jest fakt, że trzeba poczekać, bo Proboszcza ma 5 dni na dostarczenie dokumentów do urzędu. Są pary, które po 10 dniach już mają ODPIS SKRÓCONY AKTU MAŁŻEŃSTWA inne po 1,5 miesiąca, a czasem w niektórych urzędach do 2 miesięcy się czeka. Pani Martyna otrzymała dokumenty po około miesiącu czasu. Zgodnie z naszą umową były one przesłane przetłumaczone przez tłumacza na wskazany adres w Polsce. Korzystam z usług tłumaczki - koleżanki z W-wy, która tłumaczy dla mnie dokumenty by było szybko i sprawnie. Ja otrzymuję wiadomości o doręczeniu dokumentów, zatem nie mam potrzeby upewniania się u Par czy dotarły. Dla Pani Martyny zmieniłam nawet adres odbioru, aby mogła otrzymać dokumenty u siebie w pracy.
Również do mnie należała rezerwacja pozwoleń na wjazd do miasta pod sam kościół, rezerwacji taxi dla gości i inne.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź jest wyczerpująca.
Pozdrawiam Panią Martynę, wszyskich czytelników oraz przyszłe pary.