Bardzo chciałem być architektem. Jestem fotografem. W sumie dobrze, bo nie kochałem matematyki i fizyki. Za to naprawdę dużo czytałem. W efekcie, po skończeniu technikum z ogólnopolskiej top listy, wylądowałem na historii sztuki. Po drodze chciałem jeszcze studiować rzeźbę na krakowskiej ASP, ale na szczęście mi przeszło. I to właśnie na studiach wziąłem do ręki aparat, no i… zaczęło się.
Dlatego, że lubię ludzi, że jestem trochę nieśmiały. Że lubię obserwować i że przy książkach i fimach, a zdarza się, że i na ślubach przeciekam na wysokości oczu. :) I to co w sumie najistotniejsze, moim zdaniem emocje są w życiu najpiękniejszą jego częścią. Dlatego fotografując szukam ich w miejscach i sytuacjach do których mnie zapraszacie. Szukam Was prawdziwych, z marzeniami, obawami, uśmiechami szczęścia i wzruszeniami. Ze świadomością, że właśnie rodzą się wspomnienia. Czy można mieć lepszą pracę?
Przeczytałem gdzieś kiedyś, że fotografia to kumulacja momentu. Gdy światło i kompozycja spotykają się z emocjami, jest szansa na mistrzowskie klatki.
I własnie one są celem mojej pracy. Jeśli odpowiada Wam estetyka moich zdjęć, piszcie proszę. Może razem stworzymy coś niezapomnianego.