Cześć! Jestem Bartek Ziomek.
Na co dzień jestem mężem, ojcem i fotografem. Do robienia zdjęć zachęciła mnie parę lat temu moja starsza siostra i tak to się wszystko zaczęło. Początki, chyba jak u każdego, nie należały do łatwych i przyjemnych, zwłaszcza że aparat jaki posiadałem w tamtych czasach nie był z wyższej półki i zwyczajnie nadawał się jedynie na imprezy rodzinne z “fleszem po twarzy”. Po jakimś czasie doszły szkolenia, warsztaty i szlifowanie kunsztu fotograficznego w głowie, oczach i palcach – w końcu to najważniejsze aspekty potrzebne do tego, aby wykonać zdjęcie!
Przez ostatnie lata i te wszystkie wykonane reportaże w fotografii ślubnej czuje się jak ryba w wodzie, ale jak to mówią – człowiek uczy się cały życie, dlatego na każdy reportaż mimo przygotowania i pewności siebie, idę z lekkim wahaniem. Fotografia ślubna to głównie praca z ludźmi – na przygotowaniach, ślubie czy sesji ślubnej mam do czynienia jedynie z parą młodą i czasami rodzeństwem i rodzicami. Natomiast wesele to już inna bajka i tutaj zaczynają się czary! Każde wesele jest zupełnie inne, nie ma dwóch identycznych imprez – dlatego właśnie uwielbiam ten tryb pracy. Na każdym reportażu poznaję masę ciekawych i wspaniałych osób, z którymi często długo, długo po weselu utrzymuję kontakt i nie mówię tutaj jedynie o Parze Młodej, ale także o rodzicach, rodzeństwie, kuzynach, ciociach, wujkach, itd.
Ale dobra miało być o mnie… trochę technicznych rzeczy. Pracuję na profesjonalnych lustrzankach marki Nikon (na chwilę obecną, zobaczymy co czas przyniesie). Zawsze mam ze sobą moją małą szklarnię, czyli parę przydatnych obiektywów, dzięki którym mogę pracować tak, jak trzeba. O lampach i innych tego typu rzeczach nie muszę wspominać. W pracę wkładam całe swoje zaangażowanie, uśmiech i pomocną dłoń. Na każdym reportażu jestem po prostu sobą.
Praca fotografa to nie tylko robienie zdjęć – prowadzę także kursy i warsztaty kierowane do różnych osób (od początkujących fotografów, po zaawansowane techniki fotografii).
Chcesz wiedzieć coś więcej na mój temat? Umówmy się na kawę – pogadamy.
Według nas, Bartek świetnie się spisał na ślubie i na weselu. Został nawet nieco dłużej, żeby złapać jeszcze ciekawe kadry gości na parkiecie. Sesja poślubna to była czysta radość, ponieważ nie zwracaliśmy na niego uwagi, a skupilismy się poprostu na sobie - tak też było nakazane przez Bartka. Podczas ślubu pełna dyskrecja, poza przysięgą nie wiedziałam gdzie on jest, a mamy mnustwo pieknych zdjęć z kościoła. Podczas wesela stwierdzam że Bartek łamie typowy stereotym fotografa ślubnego - nie czai się gdzieś za ścianą, tylko dał radę złapać neisamowite ujecia ze środka parkietu. Zdecydowane polecamy jeżlei ktoś szuka pełnego radości i nietuzinkowego fotografa na ślub!