Pasztet z sarny w odcieniu Ultra Violet i roladka z buraka podawana na wzorze z heksagonów – to tylko przystawki. Tylko? Raj dla podniebienia i uczta dla oczu. Szef kuchni, który śledzi trendy w kolorystyce i wzornictwie, jednocześnie sprawdzając, co daje Matka Natura błądząca po zakamarkach parku i stawach Pałacu w Rozalinie.
Pałac Rozalin jest miejscem magicznym. Tu ciekawa historia Rozalii z Lubomirskich Rzewuskiej przeplata się z duchem nowoczesności nie tylko w architekturze wnętrz i zabytkowych meblach, ale również, a może przede wszystkim, w kuchni. I choć Rozalin jest cudownym zderzeniem ze sztuką, prawdziwe dzieła tworzone są na talerzach. – Nie lubimy udawać. Chcemy traktować wizytę w Rozalinie jako wiarygodne doznanie. Nie chcieliśmy budować willi, albo czegoś, co imituje to, co kiedyś było, ale odnosić się z niezachwianym szacunkiem do tego, co realnie kiedyś było – mówi Karina Molgo-Besaraba, właścicielka Pałacu Rozalin.
Jeśli zastanawiacie się, jaka była dawna wykwintna kuchnia polska, jak wyglądały stoły książąt i szlachty polskiej, to…. Zastanawiajcie się dalej. Tu wiernego ich odwzorowania nie znajdziecie. Bo choć kuchnia jest mocno związana z tradycją, Szef Kuchni Pałacu Rozalin, Tomasz Łagowski w zwykłych ramach nie zamierza się mieścić.
Zarażająca pasja do tworzenia, poznawania i nieustannego rozwoju potrafi rozkochać gości w jedzeniu, a samych współpracowników wyciągnąć na świeże powietrze, by z wiklinowymi koszami i w kamaszach, poszukiwać wyjątkowego produktu. Tak! W Rozalinie drewno w wędzarni, zioła, owoce i kwiaty zbiera się w pałacowym parku. – Historia miejsca jak i otoczenie jest dla nas szalenie ważne, dlatego kierujemy się przede wszystkim sezonowością produktu i walorami otoczenia. Jeśli właśnie jest sezon na czarny bez, to my osobiście zbieramy ten bez, robimy z niego nalewki i syrop. Niedawno zbieraliśmy pędy młodej sosny na syrop na kaszel i nalewki. Powstał też finezyjny deser z młodych pędów sosny i świerku, który jest po prostu szyszką o smaku sosny oblaną zamszem z czekolady z biszkoptem rozmarynowym – mówi Tomasz Łagowski, Szef Kuchni Pałacu w Rozalinie.
– Na początku wiosny, gdy na okolicznych polach pojawiły się fiołki, zebraliśmy je, by zrobić cukier fiołkowy. Podobnie jest ze szczawiem – on też został przez nas zerwany i wprowadzony do naszych potraw. Jednak nie interesują nas jedynie same kwiaty, rośliny i zioła, które są przez nas sadzone lub możemy je spotkać dziko rosnące. Obserwujemy przyrodę również w postaci zwierząt, które podchodzą do Pałacu w Rozalinie. A przychodzą do nas sarny, jelenie, dziki, a nawet bażanty. Dania z takiej zwierzyny też serwujemy. Zarybiamy stawy jesiotrem, którego prawdopodobnie już jesienią będziemy mogli podawać naszym gościom – dodaje.
Jednak szacunek dla produktu i dorobku polskiej kuchni to nie wszystko, co proponuje Tomasz Łagowski. Pasja, do tworzenia owocuje ciągle zmieniającym się wyglądem talerzy, które cudownie odwzorowują największe trendy we wzornictwie i kolorystyce.
– Trzeba kochać swoją pracę. Tworzenie dania to bardzo złożony proces. Warto przeanalizować tworzenie rolady z buraka na wzorze heksagonu. Musieliśmy znaleźć pracownię, która wytnie laserową formę z heksagonów, dostosować wielkość formy pod talerz, stworzyć puder malinowy, którym posypujemy wzór. Także to jest bardzo złożony proces, który wymaga długiej pracy od nas i odpowiednich podwykonawców, którzy pomagają nam w stworzeniu tego jednego dania. To wszystko składa się na ten efekt, który ma przyjemnie zaskoczyć naszych gości – wyznaje Szef Kuchni.
Jak pewnie łatwo się domyślić, skoro tworzenie jednego dania pochłania mnóstwo czasu, samo dopracowanie menu jest naprawdę intensywnym czasem dla wszystkich pracowników Pałacu w Rozalinie. – Mamy wiele podejść do skomponowania dań i całego menu. To są długie próby. Tylko tak mogą powstać doskonałe dania. Praca nad obecnym menu trwała około czterech, może pięciu miesięcy, bo wszystko jest efektem metody prób i błędów. Liczymy się z opinią nas wszystkich. To są takie wewnętrzne degustacje – tłumaczy Tomasz Łagowski. Podobnie jest z planowaniem przetworów przygotowywanych przez pałacową kuchnię. – Nie zastanawiamy się nad tym, co dzisiaj będziemy zrywać. Ta strategia jest planowana w czasie, gdy przyroda śpi, zimą. Wtedy planujemy, co będziemy robić w danym sezonie. W tym roku robimy trzy nalewki: z czeremchy, młodych pędów sosny i białego bzu i cytryny. To analizujemy krok po kroku – kontynuuje.
Między dbałością o produkt i klienta pracownicy Pałacu stawiają wyraźny znak równości. – Każda Młoda Para, która u nas organizuje swoje przyjęcie weselne ma zapewnioną degustację, więc wszystkie te smaki są im doskonale znane. Smaki na kolejny sezon planujemy już w listopadzie – odpowiada Karina Molgo-Besaraba i dodaje – Dżemy, konfitury, nalewki i syropy są jedynie dodatkiem do menu, które gościom serwujemy na śniadania. Nie podajemy gotowych produktów z większych sieci handlowych, tylko tutaj faktycznie kucharze przygotowują przetwory. Jeśli coś się skończy, otwieramy słoiczki z kolejnymi smakami.
Obecnie Pałac otwarty jest jedynie na eventy, przyjęcia weselne i inne uroczystości. Jednak już jesienią ma zostać otwarta restauracja, w której Szef Kuchni i właściciele będą mogli dzielić się piękną historią miejsca, wspaniałymi smakami prosto z rozalińskich łąk, a przede wszystkim niesłychaną gościnnością, która jest kolejnym elementem nawiązującym do słynnej polskiej gościnności. – Wielkim naszym wspólnym marzeniem jest, by ten produkt móc wyeksponować. By goście mogli spędzić przyjemnie czas z rodziną, ale też być może po doznaniach smakowych, wziąć do domu upieczony chleb, syrop na kaszel lub nalewkę. Oczywiście jest wiele obwarowań prawnych, ale dążymy do tego, by nasi goście mogli zabrać część Rozalina do swoich domów. – opowiada managerka.
Wszechstronny zachwyt nad Pałacem Rozalin plasuje to miejsce jako doskonałe dla wielbicieli pałacowych wnętrz, elegancji, ceniących historię i ducha dawnych lat z twistem nowoczesności.
Tomasz Łagowski – szef kuchni Pałacu Rozalin
- Nominowany w plebiscycie Kucharz Odkrycie Roku 2015/ Magazyn Kuchnia i Gault&Millau
- Nominowany do Kulinarnego Pucharu Polski, w tym m.in.: Festiwalu Kuchni Greckiej i Trendy Chef
- Zwycięzca konkursu Chef’s Fight 2015 w Rzeszowie oraz polskich eliminacjach prestiżowego konkursu Le Chefs En Or – reprezentant Polski podczas finału w Paryżu
- Zwycięzca Mistrzostw Kulinarnych w Produkcie Regionalnym im. Hanny Szymanderskiej
- Autor sekcji “Męskie Jedzenie” w magazynie CKM, pisze także dla portalu natemat.pl, wszystkodlakucharzy.pl
- kandydat w polskiej selekcji Bocuse d’Or Poland 2015
- Szef polskiej ekipy gotującej dla papieża Franciszka i Ambasady RP w Watykanie
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł