Od czego zacząć przygotowania do sesji plenerowej? Niektóre Panny Młodej na pierwszym miejscu stawiają stylizację. I to nie byle jaką! Suknia ręcznie malowana w kwiaty i piórka doskonale wpisuje się w obraz… no właśnie! Czy można dostosować sesję plenerową do sukni ślubnej? Według pewnego studia fotograficznego, nie ma rzeczy niemożliwych.
Wyjątkowość tej sesji polega na tym, że wszystko zostało dostosowane do sukni Panny Młodej. Jak mówi Karolina z duetu fotograficznego Dwudziestradruga.pl, Iwona to zdecydowanie nieprzeciętna Panna Młoda. – Był to plener włoski, ale jego planowanie zaczęło się od… sukienki naszej panny młodej. I to sukienki poprawinowej. Iwona to dusza artystyczna, od początku kiedy ją poznaliśmy, wiedziała, że na pewno chce pomalować farbami własnoręcznie swoją sukienkę! Miała być na ślub, ale potem zakochała się w innej, więc tę malowaną postanowiła wykorzystać na poprawiny. Namalowała pastelowe kwiaty i piórka (ma też tatuaż na stopie z tym motywem), które to były sprawcą – naszą inspiracją, do znalezienia odpowiedniej przestrzeni na zdjęcia.
I tak fotografowie wyruszyli długą podróż przygotowań do sesji, bo kiedy była już wybrana i pomalowana suknia, można było zacząć szukać pasującej destynacji turystycznej. Padło na Włochy i Wybrzeże Amalfitańskie. – Kiedy znalazłam Procidę najmniejszą z tamtejszych wysp i najmniej popularną wśród turystów, kiedy zobaczyłam tamte pastelowe domki, wiedziałam, że to będzie sceneria idealna. Michał, nasz pan młody, miał też bordowy garnitur, więc wszystko po prostu zapowiadało się idealnie – kontynuuje Karolina z Dwudziestradruga.pl
Oczywiście, niespodzianek nie było końca, bo wyśniona stylizacja Młodej Pary nie mogła być jedyną wykorzystaną do sesji plenerowej. A co za tym idzie, warto było znaleźć przestrzenie, które będą kontrastować z pierwszą częścią . I choć pierwsza część zachwyca swoją wielobarwną energią i soczystością barw, druga to romantyzm w roli głównej. – Kolejną stylizację Iwony i Michała, wykorzystaliśmy do zdjęć w cudnym Amalfi, gdzie postawiliśmy na grę świateł i cieni. Mieliśmy też mnóstwo pozytywnych przygód z Włochami, o których wspominamy na naszym blogu – opowiada fotografka.
Tak powstał plener pełen kontrastów z soczystymi barwami i klimatycznymi światłocieniami. Piękno włoskiego krajobrazu, sznury prania za oknem, uśmiechy Młodej Pary i wszędobylskie koty. Czego chcieć więcej? Zapewne jedynie biletu lotniczego.
Klip z tej sesji, można zobaczyć tutaj:
Zdjęcia i film: Dwudziestadruga.pl |Lokalizacja sesji: Procida i Amalfi, Włochy |Sukienka ślubna Procida: malowana własnoręcznie przez Pannę Młodą |Sukienka ślubna Amalfi: salon Mona Lisa w Częstochowie |Buty Panny Młodej: lokalny szewc |Biżuteria: Artelioni | Buty Pana Młodego: Badura |Garnitur: Pasaż Wenecki |
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł