Każde nowe miejsce, to inna historia. W Norwegii każde miejsce to też inna pora roku. Tak niezwykłą sesję ślubną zrealizował Przemysław Białek na zaproszenie Asi i Michała, których historia miłości zaczęła się od norweskich fiordów.
Kilka lat temu dwoje obcych sobie ludzi wyruszyło w długą podróż. Zdecydowanie nie spodziewali się, że przemierzając tysiące kilometrów spotkają na swojej drodze miłość swojego życia. Norwegia połączyła Asię i Michała, więc wybór sesji ślubnej był dla nich oczywisty, mówi Asia. – Dlaczego zdjęcia w Norwegii? To tu zaczęła się nasza miłosna historia. Zakochaliśmy się tu w sobie, wędrówkach po górach i spacerach z widokiem na fiordy. (…) zdjęcia nie mogły być robione w innym miejscu jak Norwegia, w naszych ulubionych miejscach, do których mamy wielki sentyment i z którymi są związane najpiękniejsze wspomnienia.
I choć najczęściej Młode Pary decydują się na sesję z bujną roślinnością, ogromnym atutem tego reportażu jest nie tylko wspaniała historia Asi i Michała związana z Norwegią, ale również surowy klimat, który stworzył doskonałe tło do opowiedzenia tej romantycznej opowieści.
Przemysław Białek
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Komentarze (1)
Skomentuj artykuł