Coraz więcej osób wyprowadza się z miasta na wieś lub chociaż na weekendy wraca na łono natury. Oczywiste jest więc, że ślub powinniśmy organizować w takiej scenerii, jaką najbardziej lubimy. Dlatego też zapraszamy do świata Pauliny i Grzegorza, który swój ślub i wesele zaplanowali w stylu rustykalnym, który za granicą bije rekordy popularności. Dzisiaj mamy dla Was reportaż ślubny, gdzie natura była jednością z parą, gośćmi, dekoracjami.
Przygotowania
Nad bukietem, wiankami i dekoracją kościoła czuwała firma Bello Matrimonio, a przy sesji plenerowej kwiatową oprawę tworzyła Brilansdecor. Podczas przygotowań, Paulina poprosiła najbliższe jej osoby o pomoc. Trudno samemu dopiąć suknię ślubną. Mimo, że całość wyglądała bardzo naturalnie, jak dopiero po wstaniu z łóżka, czuwał nad tym sztab specjalistów. Fryzurą zajęli się styliści od Maniewski Rzeszów, a makijażem – Anna Okuniewska – Make up.
Para
Paulina i Grzegorz to młodzi ludzie, którzy postanowili powiedzieć sobie sakramentalne „tak” w scenerii powiązanej z naturą. W każdym ich spojrzeniu widać, jak wielkim uczuciem się darzą. Podczas ślubu i wesela podkreślali to również delikatnymi muśnięciami swoich dłoni, mieli poczucie, że istnieją tylko dla siebie.Od razu widać, jak są do siebie dopasowani, nie tylko pod względem charakteru, ale też wyglądu zewnętrznego. Oboje mają ciemne włosy i wyrazistą oprawę oczu. Grzegorz nosi modny zarost, który nie dodaje mu lat, a podkreśla jego męskie rysy. Cechą wyróżniającą Paulinę są długie, falowane włosy i przyciągające uwagę oczy.
Stroje
Paulina i Grzegorz złamali przesąd dotyczący niepokazywania się partnerowi przed ślubem i to ona pomagała mu w przygotowaniach. Pan Młody założył, nawiązujące do stylu rustykalnego, szelki. Założył też granatowy garnitur, klasyczną białą koszulę, a kwintesencją stroju były dodatki w kolorze brudnego różu. To motyw przewijający się podczas całego ślubu. Stroje młodych przygotowane były z myślą o klasyce, którą bardzo cenią. Pomogły im w tym dwie firmy: garnitur został zakupiony w niezawodnej Vistuli, należy do kolekcji 2016, tak samo jak i buty. Paulina swoją suknię powierzyła Pracowni Sukien Ślubnych Afrodyta, a buty ma od Badgley Mischka.
Ślub i wesele
Para Młoda wybrała nietypowy środek transportu na ślub – zadbanego, białego trabanta. Sakramentalne „tak” wypowiedzieli sobie wymieniając się obrączkami marki YES. Jednym ze wzruszających momentów było z pewnością kazanie nawiązujące do miłości oraz sam moment przysięgi. Młodzi, pomimo widocznego na ich twarzach uśmiechu i wyrazu towarzyszącego im szczęścia, to jednak mieli łzy wzruszenia w oczach. Niemniej było ich podczas otrzymywania życzeń od bliskich.
Po tradycyjnym ślubie – oczywiście wiejskie tradycje. „Bramkę” kultywowaną na wsi zagrała … krowa! Oczywiście, aby można było przejechać, trzeba było jej właścicielowi wręczyć wódkę weselną. Paulina i Grzegorz na pierwszy taniec wybrali utwór Jasona Mraz’a – Love someone, który idealnie wpisał się w rustykalny klimat.
Zdjęcia
Niesamowity klimat, niecodzienne warunki pracy, oryginalna historia.. Potrzeba naprawdę doświadczonego i profesjonalnego fotografa do stworzenia tak wyjątkowego reportażu. W tym przypadku udało się. Efekt zapiera dech w piersiach! Zobacz sam!
Oprawa fotograficzna: West Slavic Pictures |Garnitur: Vistula kolekcja 2016 |Suknia ślubna: Afrodyta Moda ślubna |Obrączki: YES |Buty Panny Młodej: Badgley Mischka |Buty Pan Młodego: kolekcja Vistula 2016 |Oprawa florystyczna: Bello Matrimonio |Fryzura Maniewski Rzeszów |Makijaż: Anna Okuniewska – Make up |
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł