PIOTR POSTEK ! w mojej opinii najgorszy fryzjer w stolicy. Pretensjonalny, zero profesjonalnego podejścia jedynie chciał mi narzucić TYLKO swoją wizję chyba nie umie inaczej....Mam wrażenie że nie rozumie języka polskiego, jedyne co mi powtarzał " widzę że się nie dogadamy"Oczywiście ! bo nie pozwolę zrobić z siebie stylu Warszawskiej Lafiryndo a to jest jedyny nurt w jakim czuje się dobrze ten Pan bo fryzjer bądź stylista jest dużym nadużyciem w jego przypadku.Na samym początku zauważył że mam piękny naturalny jasny kolor blond i coś mu nie zagrało bo świadomych klientek to pewnie u niego jak na lekarstwo.Cena zawrotna za podcięcie końcówek 250,00 zł a jego tupet jeszcze większy !!!