Valentin grał jako młody chłopak z dużymi, starymi aparatami swojego dziadka, który sam był profesjonalnym fotografem. Pasja do fotografii została obudzona wcześnie i rozprzestrzeniła się na lata życia. W pewnym momencie postanowił porzucić pracę w biurze i przekształcić swoją pasję w karierę.
Każdy reportaż ślubny ukazuje kochanków w taki sposób, w jaki naprawdę są, i przywiązuję wielką wagę do uchwycenia atmosfery i pasji każdego dnia ślubu w sposób, który sprawia, że widzowie czują się być tam sam. ”
Walentynki są autentyczne! Żadne pozy, sztywne pozy, kochankowie powinni czuć się komfortowo i zachowywać tak, jakby byli zupełnie sami. Tworzy to naturalne, a zwłaszcza kiczowate migawki w ciągu rocznicy ślubu.
„Ważne jest dla mnie, aby być niepozorną częścią przyjęcia weselnego, aby uchwycić każdą ważną chwilę bez przyciągania mojej uwagi, więc wolę towarzyszyć parze ślubnej od porannych przygotowań do późnych godzin wieczornych na parkiecie nie za szkoda, żeby moje pary były szczęśliwe! ”
Drogi Valentinie, wielkie dzięki za wspaniałą pracę. Uwielbiamy Twoje zdjęcia i nigdy nie sądziliśmy, że wszystkie będą tak cudowne. Miałeś tak świetne pomysły na zwykłe „udawanie”. I to właśnie odzwierciedlają zdjęcia: naturalność i zabawa. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej decyzji o zaangażowaniu Cię jako fotografa na naszym ślubie! Franzi i Max
Jesteśmy podekscytowani !!! Nie jest łatwo znaleźć fotografa, który myśli poza zwykłymi szablonami! Valentin towarzyszył nam przez cały dzień i świetnie się bawiliśmy. Uwielbiam chwile uchwycone na zdjęciach. Każdy z nich opowiada historię. Goście byli bardzo entuzjastycznie nastawieni do jego swobodnego stylu =) Polecamy Valentin i Lovemoments bez wątpienia!
Jesteśmy zakochani! Valentin towarzyszył nam na naszym ślubie i jesteśmy zachwyceni. Zdjęcia walentynkowe oddają emocje, całkowicie uczciwe i nieprzygotowane. Ma niesamowite wyczucie światła i atmosfery i potrafi uchwycić obie umiejętności. Jego relacje są spokojne i niezmienione. Często nawet nie zauważyliśmy, jak kręci się wokół nas, więc byliśmy dość zrelaksowani i ze sobą - i widać to. Niektóre zdjęcia naprawdę nas zaskoczyły. Jak podsumowuje przyjaciel: zdjęcia są tylko twoje! Jeszcze raz.