Mieliśmy okazję organizować wesele w Dworze Ślebody. Organizacja przed weselem przebiegła bez zarzutów. Aż do dnia przed weselem zdawać by się mogło, że głównym hasłem restauracji jest "będzie tak jak Państwo chcą, my zrobimy wszystko, żebyście byli Państwo zadowoleni". Problemy rozpoczęły się dzień przed weselem kiedy okazało się, że pomimo wcześniejszych uwag odnośnie układu stołów nic nie zostało przygotwane tak jak chcieliśmy. Ostatecznie pan młody razem z kilkoma kolegami układał stoły, żeby udowodnić właścicielom że proponowany przez nas układ stołów jest możliwy do realizacji.

W dniu wesela bez zarzutów. Cudowne panie kelnerki, które ogarniały wszystko i można było się do nich zwrócić ze wszystkim. Bradzo dziękujemy! Jedznie dobre, przede wszystkim bło go naprawdę dużo - solidne porcje, niczego nie brakowało.

Po weselu dostaliśmy zapakowane to ..." czego na kuchni nie zjedli". Pierwszy raz spotkaliśmy się z czymś takim, że na nasz koszt jedza również w kuchni. Widzieliśmy ile jedzenia zostało po weselu stąd nasze zdziwienie kiedy zobaczyliśmy, że dostaliśmy zapakownay tylko tzw. "zimny bufet". Następnego dnia przy rozliczeniu pani właścicielka zrobiła nam i naszym rodzicom dosłownie awanturę o to, że my ją oskarżamy o "nie wiadomo co" (zapytaliśmy co stało się z resztą jedzenia której nie dostaliśmy). Dalszego rozwoju sytuacji nie ma chyba co opisywać, ponieważ była to naprawdę bardzo nieprzyjemna sytuacja i dla nas i dla naszych rodziców.

Także drogie Młode Pary - decydując się na wesele w tym miejscu spisujcie w umowie, aneksach absolutnie WSZYSTKO (łącznie z tym jakie jedzenie będą Wam pakować ;) ), bo wyjdziecie na tym tak jak my. Rozmawialiśmy z innymi tamtejszymi mieszkańcami, żeby dowiedzieć się czy może w Zakopanem jest taki zwyczaj, że najpierw najada się kuchnia i obsługa potem nam pakują jedzenie, ale absolutnie wszyscy górale po wysłuchaniu naszych przygód organizacyjnych wyrazili pełne oburzenie dla zachowania właścicielki restauracji.

A na plus poza wspaniłą obsługa kelnerską, na pewno dorzucimy to, że nie ma czegoś takiego jak "korkowe". Pomimo własnego alkoholu nie musieliśmy nic dopłacać za wniesieniego go. Piękna, niepowtarzalna sala, wszyscy goście do dzisiaj przy każdym spotkaniu wspominają to wesele :) Również kosztowo naprawdę bardzo dobrze się zmieściliśmy

Z punktu widzenia gości weselnych na pewno byśmy polecili to miejsce, ale ze względu na przykrości organizacyjne - których przecież mogliśmy uniknąć - niestety nie możemy tego zrobić.

No chyba, że przez ostatni rok zmieniły się osoby prowadzące restaurację? :) (wesele organizowane było 2014r.) Albo ktoś im przypomni o starym, dobrym haśle "klient nasz pan!" - bo kazda para młoda zdecydowanie chciałaby, żeby restauracja taką zasadę respektowała!

Pozdrawiamy!