Emily i Sean to para pochodząca ze Stanów. Emily ma jednak trochę bardziej egzotyczne korzenie, ponieważ jej rodzina pochodzi z Hawajów. Zdecydowali się na mało typowy ślub– wyszli z przestrzeni kościoła i wybrali plażę. I jak wyszło? Po prostu idealnie. Przekonaj się sam! Wspaniała galeria! Sean stacjonuje w jednostce wojskowej na Krecie. Będzie tam przez rok. I właśnie co rok zmienia swoją lokalizację.
Emily podąża za nim, ponieważ nie wyobraża sobie być z dala od swojego ukochanego. Dzień ślubu był bardzo radosny. Emily przygotowywała się z wielkim, szczerym uśmiechem na ustach. Pomagała jej zaprzyjaźniona makijażystka, która zadbała o jej makijaż i fryzurę. I doskonale wywiązała się ze swojego zadania, bo Emily wyglądała po prostu idealnie. Przepiękna Panna Młoda! Suknia ślubna była wspaniale dopasowana do Panny Młodej i charakteru całej uroczystości. Była skromna, delikatna, subtelna, ale bardzo kobieca.
Bukiet delikatnych kwiatów był po prostu idealnym dodatkiem. Taka odrobina egzotycznej przyrody cudownie się wkoponowała w jej strój. Całość dała niezwykły efekt. Ale i tak jej wspaniały uśmiech był najpiękniejszą ozdobą. Tak uśmiecha się tylko zakochana kobieta. Sean również prezentował się wspaniale. Elegancki garnitur dodał mu szyku i elegancji. Kolorowy krawat był doskonałym dodatkiem, który wspaniale wkomponował się w kolorystykę uroczystości. Ich ślub był bardzo skromny. Nie zapraszali dużo osób. Chcieli mieć przy sobie tylko tych najbliższych.
Zaprosili w sumie około 20 osób. To była wspaniała, kameralna uroczystość. Klimat był niezapomniany. Z racji niewielkiej liczby gości wszystko miało skromny charakter. Odbiło się to na przykład w strojach gości, którzy zdecydowali się na cansualowe stylizacje. Wszyscy poczuli luz. Kolorystka całej ceremonii nawiązywała do otoczenia, ponieważ Emily i Sean zdecydowali się na połączenie bieli i turkusu. To był wspaniały pomysł. Wszystko prezentowało się po prostu pięknie.
Brakło patosu, który dosyć często można zaobserować na uroczystościach ślubnych i weselnych. A tu było inaczej. Radość, uśmiech, szczęście, niehamowane emocje. Po prostu wielkie święto prawdziwej miłości. Nie może być piękniej! Podczas ślubu przysięgę odczytywał tata Emily. To była wzruszająca chwila. Niesamowita! Emily i Sean wzięli ślub na plaży. Wśród wspaniałej przyrody Krety przysięgali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Blask słońca, szum morza, wspaniała roślinność… Czy może być piękniej? Moment podania obrączek w muszli wypełnionej piaskiem był niezwykły.
Gościom aż dech zaparło. Każdy oddał się atmosferze chwili. To było po prostu cudowne! Ślub w takiej scenerii zobowiązuje do przestrzegania hawajskich zwyczajów ślubnych. A są one niezwykłe. Po pierwsze Panna Młoda na początku ceremonii ma spięte włosy, które potem rozpuszcza.
A co trzeba zrobić, żeby zapewnić sobie szczęście? Przeskoczyć przez miotłę. W końcu, co kraj to obyczaj. Rozemocjonowani goście z radością składali Parze życzenia. Na pewno się spełnią. W końcu dzień ślubu jest po prostu magiczny. Mini sesja na plaży na pewno będzie wspaniałą pamiątką. Portrety Młodej Pary są po prostu urocze.
Widać wielką radość i szczęście, które wprost promieniują z Emily i Seana. Tej wielkiej miłości nie da się podrobić. Oni są po prostu wspaniali. Paulina, fotograf, która upamiętniła ten ślub, specjalizuje się w fotografowaniu pięknych ślubów na Krecie.
Na grecką wyspę przylatuje wielu obcokrajowców, miłośników śródziemnomorskiego słońca i niebieskiego nieba, aby w takim wspaniałym otoczeniu wziąć ślub. Żeby wziąć ślub w prawdziwym raju. Sean i Emily to niewątpliwie para niezwykła. Łączy ich wielkie uczucie. Ich ślub był wspaniały. Wspólne życie tej dwójki na pewno też takie będzie szczególnie, ze powstało za sprawa fotografii Pani Pauliny!
Oprawa fotograficzna: Paulina Weddings – Photographer Crete
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł