Bezkres. Nie ma nic poza… nimi. Plaża, morze, wiatr. Jednym słowem Łeba – Miasto żywiołów. Tam właśnie odbyła się ta niezwykła i klimatyczna sesja zdjęciowa Marty i Mateusza. Z pewnością nie była to najłatwiejsza z sesji zdjęciowych. Biała suknia i jasny piasek nie sprzyjają w fotografii. Tutaj jednak mamy do czynienia z mistrzostwem w swoim fachu. Zdjęcia nie tylko opowiadają o pięknej historii miłosnej, ale są pewną nauką na przyszłość. W tym życiowym bezkresie – Młodzi mają siebie.
Marta zawsze jest bezpieczna w objęciach Mateusza, otulona ciepłym kocem, ochroniona przed wiatrem. Jej długie włosy tańczą w promieniach zachodzącego słońca. Delikatna sukienka ozdobiona koronką dopasowuje się do zgrabnej sylwetki. Mateusz wygląda niezwykle dostojnie w klasycznym garniturze i białej muszce. Czaruje uśmiechem, siłą, czułością. Przystojny młodzieniec nie wypuszcza z rąk swojego skarbu. Użycza swojej marynarki ukochanej, dbając o nią jak nakazuje miłość. Zbliżenia zdołały uchwycić płomienne uczycie jakim oboje się darzą. Niemal zawsze trzymają się za ręce. Przecież są jednością…
Szczególne wrażenie robią zdjęcia pośród suchych pozostałościach po roślinach, typowych dla tego krajobrazu. Otaczają Parę Młodą wyzwalając emocje na zdjęciach. Sprawiają, że ujęcia niosą ze sobą dreszczyk grozy, może nawet niepokoju. Uwagę przykuwa na nich również gra kontrastów. Mimo surowego otoczenia młodzi emanują spokojem, łagodnością, wiedzą że ich miłości nic nie zagraża.
Czarnobiały filtr zastosowany przy niektórych zdjęciach pozwala dostrzec szczegóły, które są mało widoczne przy normalnym oświetleniu. Wzory na piasku i ślady stóp są wyraźniejsze, kontrastujące stroje nowożeńców są jeszcze bardziej w eksponowane. Na jednych zdjęciach jesteśmy nad morzem, na innych w lecie, na jeszcze innych gdzieś daleko na pustyni. Miłość, którą promieniują sprawia, że czarnobiałe zdjęcia wciąż są żywe, radosne. Z nimi każde miejsce staje się niezwykłe.
Białe grzywy fal i równie ochoczo falująca suknia panny młodej nad brzegiem morza nadają pewnej spójności i logiki w kompozycji tej sesji. Teraz to ona jest opiekunką, troskliwą i kochającą żoną. W dodatku tak piękną… Każde ze zdjęć jest przemyślane, prawdziwie artystyczne. Jedno z „nadmorskich ujęć” ukazuje piękną myśl z książki A. de Saint-Exupery’ego „Mały książę”: “Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku”. Oni patrzą już inaczej na otaczający ich świat. Miłość odmienia spojrzenie.
Niesłychany efekt tworzy zetknięcie się chmurnego nieba i czystego piasku. W tym cudownym, zdawałoby się surowym krajobrazie doskonale zostaje wyeksponowana Młoda Para. Zdawałoby się, iż odnaleźli się właśnie na tym bezludnym zaciszu. Mimo wyraźnie trudnych warunków atmosferycznych, chłodu, zachodzącego już słońca i wiatru, zdjęcia emanują optymizmem.
Dobra fotografia potrafi oddać wszystko. Te zdjęcia oddają prawdziwą miłość. Nie lukrowaną, w sielankowej scenerii, ale tę która musi przetrwać każdy czas i egzystować w każdym miejscu. Ujmuje prawdę, iż kroczenie razem przez życie to naprawdę wyjątkowe szczęście i tylko od nas zależy czy dostrzeżemy wtedy piękno świata. Drapieżność natury to równocześnie jej piękno. Podobnie jest z Martą i Mateuszem. Ich niekonwencjonalny wybór scenerii nadał tej sesji charakteru i prawdziwej głębi. To prawdziwa pamiątka na lata i wspaniała przygoda dla fotografa.
Oprawa fotograficzna: Anna Dedo|
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł