„Mazury? Cud natury!”. Życie każdego człowieka jest złożone z rożnych etapów. Każdy z nich ma w sobie coś takiego, co sprawia, że jest wyjątkowy. Często są to elementy negatywne, ale warto się skupiać na tym, co jest pozytywne- w końcu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Narzeczeństwo niewątpliwie jest okresem, który ma w sobie wiele piękna. Warto więc czas ten upamiętnić. W jaki sposób? Świetną metodą na to jest sesja narzeczeńska. Jak do tego podejść? Dzisiaj mamy dla Was wyśmienity przykład takiej realizacji. I to jeszcze na Mazurach. To prawdziwe ucieleśnienie romantyzmu! Zapraszamy serdecznie!
Tego dnia panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne- temperatura była poniżej zera, na nadmiar słońca też nie można było narzekać. Cóż, typowo zimowa aura. Na szczęście, oby, to już jest za nami. Jednak z Marty i Pawła epatowało tyle ciepła, że nikt zimna nie czuł . W końcu miłość ma w sobie taką siłę, której nie sposób jest opisać słowami. Marta i Paweł to para niezwykle w sobie zakochana. Można by wręcz rzec, że świata poza sobą nie widzą. Są otwarci, uśmiechnięci i bardzo pozytywni. Mają w sobie coś takiego, co przyciąga do nich innych. Nie sposób jest się temu oprzeć. Zresztą i po co!
Cała sesja została utrzymana w zimowym klimacie. Trzeba jednoznacznie przyznać, że ta pora roku ma w sobie wiele uroku. Chyba mamy tutaj wielu fanów baśni o Królowej Śniegu? Może ta postać budziła sprzeczne odczucia, ale krajobraz, w którym odbywała się ta baśń na pewno ma wielu zwolenników- w końcu był tajemniczy, zmysłowy, nietypowy. Może nie wszyscy lubimy zimno, ale na zimowe krajobrazy każdy lubi patrzeć- siedząc przy kominku z kubkiem gorącej czekolady z bitą śmietaną w ręku. A kiedy jeszcze mamy do czynienia z zimą na Mazurach, to magia zostaje spotęgowana- w końcu Mazury to cud natury! Czyż nie?
Na świecie jest wiele fotogenicznych rzeczy. Niewątpliwie fotogeniczna jest natura. I to też widać w tych zdjęciach. Mazurski krajobraz został tu ukazy w fantastyczny wręcz sposób. Jego subtelność, delikatność i wdzięk jest nie do podważenia. Kiedy patrzymy na te widoki, mamy poczucie obcowania z krajobrazem wręcz z pocztówki. Jest dość sielankowo, idyllicznie, ale wciąż realistycznie. Kiedy patrzymy na te zdjęcia, widzimy, że jest to krajobraz, który gdzieś istnieje, mamy marzenie, żeby być jego częścią. Mówiąc o tej sesji nie sposób jest nie wspomnieć o uczuciach, które można wyczytać z tych zdjęć. Między Martą i Pawłem jest widoczna czułość, wzajemne oddanie, a przede wszystkim wielka miłość. Czy można w jakiś sposób zdefiniować te uczucia?
To coś, co pozostaje ponad słowami. A przecież jest tyle spraw, których nie postrzega się rozumowo, tylko intuicyjnie. A miłość jest właśnie czymś takim. I to właśnie widać w tych zdjęciach. Po co to komentować. Wystarczy milczeć i się zachwycać. I tak jest właśnie w tym przypadku.
Mówiąc o tej sesji zdjęciowej na pewno warto zwrócić uwagę na kolory. Są wręcz cudownie zharmonizowane. Nie ma tu wielkich kontrastów, które spowodowałyby niepokój i lęk. Tutaj nie ma czegoś takiego. Jest wielki spokój i relaks, który powoduje, że z wielkim odprężeniem odbieramy te fotografie. Tak też powinno być w przypadku sesji tego typu. Wielki spokój! To chcemy odczuwać patrząc na te zdjęcia.
Nie wiesz w jaki sposób zrealizować swoją sesję narzeczeńską? To te zdjęcia na pewno będą dla Ciebie wielką inspiracją, która sprawi, że te fotografie będą wzorem na przyszłość. Taka pamiątka na pewno będzie wyjątkowa. Nie bój się! Przygotuj sobie to już dzisiaj!
Oprawa fotograficzna: Paweł Szmit |
Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule.
Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych?
Zapisz się do naszego newslettera
Skomentuj artykuł