- Magazyn
- Lokale weselne
-
Baza firm
- Fotograf ślubny
- Lokale weselne
- Makijaż ślubny
- Salony sukien ślubnych
- DJ
- Konsultanci ślubni
- Artykuły dekoracyjne
- Catering
- Bukiet i dekoracje kwiatowe
- Biżuteria ślubna
- Garnitury ślubne
- Zaproszenia ślubne
- Akcesoria Panny Młodej
- Auto do ślubu
- Szkoły tańca
- Sukienki na wesele
- Upominki dla gości
- Biura podróży
- Międzynarodowi dostawcy
Świetne miejsce oraz jedzenie.Ceny przystępne.Szkoda ze lokal jest na takim odludziu.
Lokal jest przepiękny.
Bardzo smaczne jedzenie, pstrąg poprostu rewelacja, a do tego super obsługa i muzyka góralska. Chciałoby się zostać dłużej,ale niestety urlop się kończy. Gorąco polecamy z żoną.
Mieliśmy średnią przyjemność być w tej restauracji na kolacji wigilijnej w tym roku.Wybraliśmy to miejsce ze względu na jego malownicze położenie i charakter oddający Święta w góralskim stylu.Dużym plusem tego miejsca jest wystrój.Ciekawe zagospodarowanie przestrzeni-odzielona sala zabaw dla dzieci,na środku izby palenisko w którym pali się ogień,czekając na posiłek można przespacerować się mostkiem i popatrzeć na oczko wodne z pstrągami,a w połaczeniu z przeszkleniami w podłodze nadaje to odpowiedniej oprawy.Klimat tradycyjnie góralski,z dala od zatłoczonych Krupówek.Niestety to koniec tych plusów...a w zasadzie jednego dużego plusa dla architekta.Logistyka wydawania potraw fatalna (pomimo co prawda mało kontaktowej,ale młodej i szybko przemieszczającej się obsługi kelnerskiej).Ryba po grecku,ziemniaki oraz kapusta na gorąco została podana do stołu...po 20 min.dotarła reszta do całości zestawu...karp-sukces !,ale niestety ten pierwszy zestaw już był zimny...brak pieczywa,masła i takich tam nieistotnych rzeczy aby zjeść np.śledzia z cebulką na zimno.Same potrawy też pozostawiają duuużo do życzenia.Zespół góralski przygrywający do kolacji pomylił repertuar...zamiast kolęd kawałki o zbójnikach,ciupaskach i takich co ukradli księżyc.Na deser Mikołaj wołający o pomstę do nieba z kawałkiem waty na białej gumce...tak na przyszłość prosimy osobę decyzyjną aby przed wpuszczeniem Mikołaja na salę sprawdziła Mikołajowi alkomatem ilość alkoholu w wydychanym powietrzu...przecież Mikołaj jest dla dzieci ludzie kochani!Ogólnie sumując cała logistyka,obsługa oraz jedzenie potrafią niestety zepsuć nastrój oraz czar kolacji wigilijnej.Drogie Grono Kierownicze warto może przedyskutować ten przypadek i pomyśleć nad jakimiś zmianami.Pozdrawiamy.