Piękna ceremonia ślubna i staropolskie wesele w Folwarku Agaty i Jakuba!
23 kwi 2017
Patrząc na tę sesję zdjęciową nie sposób jest pozostać jej obojętnym. Te fotografie robią naprawdę wielkie wrażenie. Uwagę zwracają kolory. Są żywe i nasycone, ale równocześnie subtelne i delikatne.
Polecam z całego serca!
Miejsce jest szalone, eklektyczne i ma mnóstwo charakteru. Można godzinami podziwiać wystrój sali, a zagraniczni goście są zachwyceni. Wielki taras z pięknym widokiem na jezioro i klimatyczny dziedziniec z "kuchnią letnią", gdzie spędza się dużo czasu w pierwszych godzinach wesela.
Wesele to wielki spektakl - gości wita Kozak na koniu z przyśpiewką, potem ceremonia powitania chlebem i solą, po obiedzie goście dostają racuchy (nad tymi racuchami rozpływali się wszyscy), potem widowiskowa kolacja serwowana z wozu. To wszystko jest w cenie (!), a do pełni szczęścia polecam domówić dodatkowo płatne atrakcje - występ zespołu "Klezmersi" (grają do obiadu i robią super biesiadę) i "Białego Misia" który stał się jedna z większych atrakcji imprezy, i plecenie wianków.
Przepyszne jedzenie. Furrorę zrobiły zwłaszcza racuchy i szynka z wozu. W cenie dostaje się naprawdę dużo - łącznie z napojami bezalk, "wiejskim stołem" i ciastami.
Już pierwsza rozmowa z panią Anetą i panem Różycem dała nam poczucie swojskości i miłego klimatu, a oferta, jaką dostaliśmy, była konkurencyjna i przebogata w różne dodatki (np. ceremonia powitalna, czy racuchy i wiejski stół). Pani Aneta udziela świetnych rad, odbiera telefon po pierwszym sygnale :P, jest elastyczna i wspaniale zarządziła całą imprezą. Pan Różyc jest przemiłym pasjonatem i w przeciwieństwie do różnych hien biznesu ślubnego, w "Folwarku" czuliśmy się jak wśród ludzi, którzy robią to z sercem.
Chcielibyśmy serdecznie podziękować z całą pewnością za jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu. Dziękujemy Pani Anecie za cierpliwość i pełen profesjonalizm, Panu Różycowi za serce, ciepło i poczucie że w “Jego” progach czuliśmy się jak u siebie w domu, cudownym Paniom w hotelu i wreszcie najlepszej obsłudze na świecie. Kochana ekipo jesteście niesamowici tworzycie absolutnie magiczne miejsce. Na każdym etapie przygotowań i z kimkolwiek byśmy nie rozmawiali spotykaliśmy się z ogromną serdecznością. Dzięki Wam mogliśmy zabrać naszych najbliższych w bajkową podróż gdzie od przekroczenia drewnianej bramy byli co chwilę czymś zaskakiwani. Samo powitanie wzruszające, staropolskie, chlebem i solą ( chleb pieczony przez właściciela nigdy nie jedliśmy lepszego) wypuszczenie gołębi, orkiestra, wóz z posagiem, od pierwszych minut poczuliśmy że czeka nas niesamowita przygoda. Jesteśmy oczarowani i pełni podziwu jak bardzo w każdy zakątek Folwarku włożono serce i zadbano o najmniejsze detale. Jedzenie było wspaniałe kaczka i tatar to majstersztyk wszystko przepięknie serwowane i w takich ilościach że nie byliśmy w stanie tego przejeść a dzięki bardzo uprzejmej i ekspresowej obsłudze nikt nie musiał czekać na swoje danie. Na kolorowym dziedzińcu czekały na nas kuchnia z zeszłego stulecia, wędzarnia, bar pod kościuszką z nalewkami i bimberkiem, domowe ciasta i słodkości, uginający się stół z wyrobami wiejskimi od wędzonek po domowe chleby pieczone na miejscu.
Prawdziwą furorę zrobiły racuchy pieczone przy gościach właśnie na kaflowej kuchni przez Panią Lesię która wyglądała jakby ktoś ukradł ją z Wesela Wyspiańskiego i pożyczył nam. Na szczególną uwagę zasługuje też uroczysta kolacja która była podana prosto z wozu w naprawdę w widowiskowy sposób.
Co do kapeli Klezmerskiej są absolutnie obowiązkowi to nie tylko “przygrywanie gościom” to budowanie niesamowitego klimatu, szalone tańce i śpiewy na dziedzińcu pod chmurką jak również biesiada za stołami na wysokim poziomie. Bardzo pozytywni i super uzupełniali się naszym DJem. Z obowiązkowych atrakcji na które warto się zdecydować i o których nie można zapomnieć są plecione wianki z żywych kwiatów, uśmiechy i uroczy wygląd gwarantowany...
Wszystko to sprawiało że ani my ani goście nie nudziliśmy się nawet przez sekundę to było jak piękny sen który zbyt szybko się skończył.
Ekipo z Folwarku byliście tego dnia naszą rodziną, spełniliście nasze marzenia teraz wiemy że tak powinno wyglądać każde wesele! Przyszłym Parom i weselnikom zazdroszczę że mają to przed sobą
Dopiero opadają emocje po naszym weselu, które odbyło się w minioną sobotę (7.09.19) Słowa nie opiszą jak wspaniałym, malowniczym miejscem jest Folwark u Różyca. Nie mogliśmy wyobrazić sobie lepszego rozpoczęcia naszego małżeństwa niż wesele w Folwarku u Różyca! WSZYSTKO jest w Folwarku idealne i za wszystko chcielibyśmy podziękować kłaniając się nisko: w pierwszej kolejności za Panią Anetę i jej nieocenioną pomoc, cierpliwość, serce i spokój. Jest Pani naszym aniołem stróżem! Bez Pani to nie byłoby to tak cudowne miejsce; za Pana Różyca, że stworzył tak cudowne miejsce pod którego dachem spotkały się 2 rodziny i stały jedną, za DJ Pontusa, który tak poprowadził imprezę, że parkiet był pełny całą noc aż do rana; za Klazmersów których gra i wokal zachwyciły gości i porwały do tańca i śpiewu, za obsługę która była wyjątkowo uśmiechnięta, dyskretna, szybka i serdeczna; za znakomite jedzenie, które przypomina smaki dzieciństwa i czuć, że osoby przygotowujące je wkładają w to serce; za piękne wianki, które ubarwiły naszą imprezę; za kozaka, który rozbawił gości; za wszystko! Wszyscy z naszych 115-u gości powtarzają jedno:"To była najlepsza impreza mojego życia! W życiu się tak nie wyśpiewaliśmy i wytańczyliśmy!" i my też tak uważamy. Dziękujemy , że uczyniliście ten dzień najpiękniejszym w naszym życiu. Wesele, jego organizacja, znacznie przerosły nasze oczekiwania. Teraz czekamy aż ktoś zaprosi nas jako gości na wesele do Folwarku- nie możemy się doczekać kolejnej wizyty w tym magicznym miejscu. Jeśli wybraliście Folwark na wasze wesele- bądźcie spokojni- to najlepsza decyzja w waszym życiu. Dodatkowo, chcielibyśmy polecić naszego Fotografa Adam Rotter oraz ekipę filmową B-love Bianki Fórmanowskiej- byliście cudowni, stworzyliście cudowną atmosferę, dziękujemy za waszą pracę!